2000-03-10
Po rozpadzie komunizmu radzieckiego dobrowolnie oglądamy się na Zachód. Zazdrościmy Zachodowi. I boimy się Zachodu. Pragniemy Zachodu i zarazem stawiamy mu bariery. A Zachód pcha się do nas. Ludzie wędrują wszędzie. I do nas zaglądają. Przekazują swoje gesty i postawy. I swój sposób na życie. Pytamy, jaka Polska? Jaka przyszłość Kościoła w Polsce, jaka parafia przyszłości? Co mogą nam dać zagraniczni turyści? Jaka jest nasza gościnność wobec obcych? Te zmiany widać nawet w wiejskiej parafii (blaszaki zachodnie w kolekcie niedzielnej). Przy kościołach coraz więcej samochodów z numeracjami zachodnich krajów. To też sygnał z Europy, w której zmienia się autonomia krajów i ich współpraca między sobą. Bo żaden kraj nie żyje w izolacji. Przestała istnieć sowiecka dominacja i presja supermocarstwa.