2010-05-01
Ten felieton piszę w lutym, a czytać będziesz, Czytelniku, w maju. Temat jednak nie będzie przestarzały. Problematyka nadmiernej ingerencji państwa w rodzinę jest zawsze aktualna, nawet dramatyczna i niebezpieczna. Bo oto państwo chce być wszystkim. Tak było za czasów komunistycznych, kiedy obowiązywała zasada reżymu – totalitaryzmu politycznego, wojskowego, gospodarczego, obyczajowego, podporządkowanego marksizmowi i leninizmowi. W moich uszach wciąż słyszę hasło „Manifestu komunistycznego” (z połowy XIX w.), aby wyzwolić robotnika od ucisku pracodawcy i m. in. wyzwolić dziecko od ucisku… rodziców. Czytaj dalej Koniecznie mniej państwa