Zapraszam 27 października 2016 r. na g. 17.30 na mój wieczór autorski w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tczewie.
Miesiąc: Październik 2016
GIMNAZJUM W SERCU
Drabiną do nieba 06 XI 2016 (22) [694]
Węgry nie zaczęły reformy edukacji. I w jakim miejscu na mapie edukacyjnej świata się znajdują? Polscy profesorowie i fachowcy od oświaty (począwszy od czasów Handke i Hall) poszli za koniecznymi zmianami w edukacji jak np. kraje skandynawskie. Był to rok 1999. I po kilkunastu latach widać wyniki. Początkowa niechęć zamieniła się w sukces oświatowy gimnazjum. Cieszę się, że uczeni, zajmujący się rozwojem edukacji w Polsce, twierdzą, iż reforma gimnazjów udała się. Taka jest ocena badań wielu naukowców i środowisk: tak, naprawdę udało się i polska oświata idzie ku lepszemu. Nauczyciele próbują być przewodnikami, a młodzież uczy się samodzielnie. Nauczyciele nie chcą przygotowywać do zawodów, które giną, lecz poprzez szersze wykształcenie ogólne przygotowują do nieznanej przyszłości i nieznanych jeszcze zawodów. I ten etap od zerówki do ukończenia gimnazjum jest prawie zreformowany. Młodzież otrzymuje – jak to się po nowemu określa – nowe kompetencje. Niestety, licea są do tyłu, nie rozwijają czytania ze zrozumieniem ani przyrodniczej wiedzy etc. Czytaj dalej GIMNAZJUM W SERCU
WOKÓŁ SZKÓŁ I NAUCZYCIELI
Drabiną do nieba 23 X 2016 (21) [693]
We wrześniu przebywałem bliżej szkół i nauczycieli. Stąd takie reportażyki.
Pelplin. 180. – lecie szkoły śpiewaczej przy katerze, dziś Collegium Marianum Liceum Katolickie im. Jana Pawła. Przerwą w istnieniu szkoły była II wojna światowa i jej zamknięcie przez komunistów w r. 1961. Moja matura w r. 1958 – eksternistyczna przed obcą komisją wyznaczoną przez kuratora Doranta w Gdańsku, który złośliwie wróżył, że tylko 6. zda maturę, a zdało 24. uczniów.
Czytaj dalej WOKÓŁ SZKÓŁ I NAUCZYCIELI
KSIĄDZ PIOTR SKARGA
Czy Skargą zostałeś dlatego
że oskarżyłeś cały naród przed Bogiem?
czy jesteś skargą ubogiego
pod żelazną bramą bogatego?
a może nie wiesz co skarcić
podniesionymi ramionami
na obrazie Jana Matejki
albo co wyzywać
coraz mocniejszym głosem
lekceważonego proroka?
Jakie są twoje horoskopy
drukowane w kolorowych magazynach
czy to prawda że siedem lat głodu
albo trzy miesiące ucieczki przed wrogiem
albo trzy dni zarazy w całym kraju?
Dawid wybrał zarazę
umarło siedemdziesiąt tysięcy
Uriasz zabity
jego żona myje się w akwarium
unosząc ręką wodę
która spada kropelkami
na wielką płytę pustyni
A my przerażeni twoimi okrzykami
pochylonymi głowami
rezygnujemy z odporności na ból
nie będziemy bohaterami
ponieważ nieważne
stało się ważne
pierwsze nie jest już najpierwsze
najgrubsze przegrało z najcięższym
co białe jest szare
a może nawet siwe
lepsze jest zwykłym zachodem słońca
1992
DRZEWO ZALĘKNIONE (II)
Zaraziłeś mnie niezadowoleniem
wątpliwościami oddalasz pozory Panie
i złudzenia
rzeczywistość jest jak klaśnięcie rąk podziw i echo wracających krajobrazów
I moje drzewo zaplanowałeś precyzyjnie
rośnie pulsuje w krwi pokoleń
obszyte brązową korą wstydu
drganiem skóry zalęknione
świadome innych drzew i liści
przekonane że dalej jest las i resztki raju
z którego nie ma wyjścia
nie ma przejścia do rozkoszy
jedynie jest daleko złota brama
przez śmierć
i ochroniarze
w fioletowych kominiarkach
niektórzy ponoć widzą na horyzoncie
tańce aniołów Rozpoznaję Ciebie złudzeniem niejasno
jak św. Paweł w pajęczynie siwej mgły
stoisz przede mną
w niewyobrażalnym płaszczu olbrzyma
jak sytość po zjedzeniu kawałka bułki z masłem jak szybkość po nocnej szalonej podróży
we wszystkie kierunki świata
jak światełko w oczach dziewczyny
jak siodełko podczas lekkomyślnego skoku w nicość
Bez Ciebie moje ręce są niespokojne
a nogi martwe