Triumfalizm i brak roztropności szkodzi Kościołowi

Drabiną do nieba 14 IV 2019 (7) [755]

Triumfalizm jako szkodliwy – przypomniał Franciszek w Niedzielę Palmową – jako fałszywe kompromisy, gesty i słowa, bo nie przeszły „przez tygiel krzyża”. Wspomniał jako niedzielę Światowego Dnia Młodzieży (od 1986), wzywając młodych, aby nie wstydzili się Jezusa. Pobłogosławił i pokropił wodą święconą palmy przyniesione przez wiernych. Odśpiewano po łacinie Antyfonę na wejście i Hymn do Chrystusa Króla. Potem z Księgi Izajasza i z z Listu św. Pawła do Filipian – wykonali świeccy odpowiednio po hiszpańsku i angielsku, a trzej diakoni odczytali, z towarzyszeniem chóru, opis Męki Pańskiej, zawarty w Ewangelii św. Łukasza.
 W homilii papież zwrócił uwagę na dwie sprzeczne rzeczywistości: triumfalny wjazdu Jezusa do Jerozolimy a później Jego Męki. „Dajmy się wciągnąć w tę akcję ożywioną przez Ducha Świętego, aby otrzymać to, o co prosiliśmy w modlitwie: towarzyszyć z wiarą naszemu Zbawicielowi na Jego drodze i zawsze pamiętać o wspaniałej nauce Jego męki jako wzoru życia i zwycięstwa nad złym duchem” – dalej mówił papież: Jak zachować w sercu pokój, ufność do Boga Ojca i miłosierdzia. Bez triumfalizmu iść drogą pokory, bez zawziętości, trzymając się milczenia Jezusa w Jego męce. Milczenie łagodne, a nie gniewne – uściślił kaznodzieja. „Jezus wie, że wojna toczy się między Bogiem a księciem tego świata i że chodzi nie o to, by przyłożyć rękę do miecza, ale o trwanie w spokoju, będąc mocnymi w wierze”.


Po kazaniu ważna modlitwa wiernych (pięć intencji). Rumun w stroju narodowym prosił w swym języku, by Duch Święty czynił papieża i biskupów nieustraszonymi w głoszeniu wszystkim Jezusa, jedynego Pana i zbawiciela człowieka. Druga intencja: siostra zakonna modliła się po portugalsku za rządzących i za wszystkie narody, aby „mądre szaleństwo krzyża wychowało ich do wspaniałości służby i prowadziło do odrzucenia przemocy”. Trzecie w ustach Japonki: za chrześcijan prześladowanych, aby Baranek ofiarowany na ołtarzu krzyża jednoczył ich ze swoją męką i czynił ich uczestnikami swego zwycięstwa. Czwarta (Francuz): za grzeszników i niewierzących, aby krew Jezusa, przelana na krzyżu, oczyściła ich od wszelkiego zła i prowadziła do pełnej komunii z Trójcą Świętą. I na koniec młoda Chinka: modliła się za młodych, by Słowo Boże milczące na krzyżu ukształtowało ich serca i wypełniało ich usta pieśniami chwały (KAI).

Różne w formy triumfalizmu, którym papież się przeciwstawia pokorą – swoim zachowaniem, gestami, prowadzeniem liturgii – trzeba przetwarzać szybko i z uniżeniem. Moja mama mówiła, że najgorzej jeżeli ktoś ma kij w karku. To taka zarozumiałość, pycha żywota, tworzenie luksusu wokół siebie. Co to nie ja! To widać w zachowaniach duchownych. np. na plebaniach, które są stare, z zabytkowymi elementami. I nie należy tego usuwać i wymieniać na wątpliwe rewelacje w meblach i wyglądzie. Stare odnowić. Żyrandole naprawić , a nie usuwać i zastępować kupionymi ze sklepu. Starą kadzielnicę naprawić i odnowić, a nie kupować ze sklepu z seryjnych produkcji. Stare jest piękne i zabytkowe. Nie jest dobrze, jeżeli usuwamy stare figurki z kościoła , który ma kilkaset lat. Nie jest dobrze wycinać drzewa wokół kościoła, które mają często tyle lat, ile ma kościół (np. koniec XIX czyli 120 – 130 lat ). Są z jednej i tej samej epoki, i się razem harmonizują jako mały park. Nie będzie tamtędy szła żadna droga, nie ma potrzeby wykorzeniać. Podobnie na cmentarzach. Jeżeli juz trzeba, to od razu zasiać nowe, inne , niższe. Chrońmy przeszłość. I piękno przestrzeni wokół kościołów. Nie wywieszajmy wielkich znaków o ochronie zabytku (Duch Święty chroni i Anioł Stróż). Nagłe i gwałtowne zmiany, likwidacje tego, co stare i zabytkowe, jest zarozumiałością, nowym triumfalizmem. Oby pycha nas nie opanowała i nie zrujnowała.

Także nowe stroje liturgiczne, zbyt wybujałe, triumfalne, nie są odpowiednie w szarości dni. Gdyby to był nadzwyczajny dzień albo przyjazd biskupa… Ale jeżeli to zwykły dzień lub zwykła niedziela (a nie np. Palmowa). Przy takiej praktyce wszystkiego na mega, i bardzo mega wierni katolicy tracą orientację, co i gdzie i kiedy… Sa rubryki liturgiczne, ale nie są przestrzegane. To też triumfalizm. Np. w W. Poście organy maja mniej grać, tymczasem co robią organiści – powiększają granie, śpiewanie zwielokrotnione, zamiast jednej zwrotki trzy śpiewają. I uważają się za mistrzów. A w zakrystii jest książka z rubrykami i wszystko jest tam napisane. Itd Itd. Skromność jest konieczna. Zwyczajność. Prostota. Także w kazaniach kapłanów.

ks. Franciszek Kamecki
emeryt rezydent