Miłosierdzie

2001-12-15

Zaczyna się piękny tydzień z miłosierdziem i październikowy miesiąc z różańcem. (Różaniec stał się od kilku lat prośbą fatimską o miłosierdzie skojarzoną z objawieniami św. Faustyny Kowalskiej; szkoda, bo dawniej był także za zmarłych albo bez dodatków samodzielną modlitwą i rozważaniem najważniejszych prawd wiary; modlitwa przecież jest nie tylko prośbą, lecz przede wszystkim uwielbieniem, dziękczynieniem i przebłaganiem). Warto zastanowić się, jak naśladować miłosiernego Boga, który obejmuje wszystkich i nikogo nie wyklucza z powszechnej swojej miłości. Jak obejmować wszystkich? Najpierw jak ukochać swoich bliskich, krewnych? Jak wycofać się z niechęci do obcego, innego? Jak mówić dobrze o obcokrajowcach, kolorowych? Co zrobić, aby się nie uprzedzać do ludzi Zachodniej Europy? Czy niechęć do Unii Europejskiej nie jest niechęcią do innych?

Czytaj dalej „Miłosierdzie”

Zdarzył nam się cud

2001-12-02

W lipcu poprzez księgarnię internetową Mateusza kupowałem dwukrotnie dla siebie i dla przyjaciół płytę „Wołanie” Antoniny Krzysztoń, lubianej i słynnej Tośki, która przyznaje się, że podczas przygotowywania tej płyty miała wiele przeciwności i trudów, ale dzięki dobrym ludziom płyta jest. Artystce towarzyszą: Marcin Pospieszalski, Joszko Broda, Marcin Majerczyk, Marta Stanisławska, Kuba Majerczyk. I jest mądra, refleksyjna, subtelna i dramatyczna płyta. Spełniam życzenie Artystki – próbuję dobrze, dobrze Ciebie słuchać, droga pani Antonino. Artystka dziękuje Siostrom Karmelitankom, Siostrom Niepokalankom, Eli, dziewczynkom z Kodnia, swoim dzieciom i przyjaciołom. Na okładce umieściła zdjęcie s. Teresy, świętej – tej od Dzieciątka Jezus, patronce misji. Pamiętam, w dzieciństwie (zaraz po II wojnie) otrzymywaliśmy św. Tereskę w otoczeniu Murzyniątek. Płyta „Wołanie” jest misyjna, w śpiewie Antoniny Krzysztoń słychać echo innych kultur i narodów świata. Potrzebuję takich melodii i tekstów, aby się wyciszyć wewnętrznie i rozmyślać o całości swojego życia. Nie tylko rozumu, ale i serca trzeba słuchać.

Czytaj dalej „Zdarzył nam się cud”

IM LEPIEJ, TYM GORZEJ (NIE MAMY DUSZY OBYWATELSKIEJ)

2001-11-06

Wszystkie drogi prowadzą na cmentarze. Odwiedzamy je, modlimy się za zmarłych, za nich składamy ofiary na msze św. u swoich księży? Ile razy w roku składamy takie ofiary? Czy czujemy jakąś powinność córki i syna wobec zmarłych rodziców? Czy to dobrze, jeżeli pragniemy, aby zmarłym było lepiej niż nam? Nasze przekonanie jest takie: nie teraz, lecz dopiero w wiecznym życiu będzie nasze pełne O. K. W Bogu będzie nasze szczęście, bez łez, bez zazdrości, bez narzekań, bez chorób… Czytaj dalej „IM LEPIEJ, TYM GORZEJ (NIE MAMY DUSZY OBYWATELSKIEJ)”

Odwaga wiary u młodych

2001-09-19

W parafii obserwujemy niechęć młodzieży podczas przygotowań do sakramentów. Kto martwi się o przeżywanie obecności Jezusa? Ilu zalicza sakramenty byle jak?
Na przykład bierzmowanie.To sakrament duchowej dojrzałości. To sakrament wyznawania wiary. To odważna obrona Mistrza Jezusa Chrystusa przed niemistrzami.
I w tym celu od lat gromadzę młodzież ponadpodstawowa. Młodzież 15-letnia, 16-letnia (po reformie oświatowej będzie to prawdopodobnie ostatnia klasa trzyletniego gimnazjum) pisze prośby do biskupa, dołączając zdjęcie, dane personalne i poważne uzasadnienie, dlaczego chce przyjąć sakrament bierzmowania. Z tych próśb tworzy się we wrześniu samodzielna parafialna grupa kandydatów do bierzmowania. Nazwiska wywieszam w gablotce. Można zgłaszać zastrzeżenia. Przede wszystkim modlimy się za te dziewczyny i chłopców.Ta grupa (ok. 40-50 osób) przygotowuje się w 6-8 małych zespołach rejonowych prowadzonych przez animatorów. Animatorami są najzdolniejsi, najlepsi w grupie (wiedzę na ten temat mam z obserwacji i od katechetek). Animatorów uczę, jak mają przeprowadzać spotkania ze swoją grupką (omawiam kilka wzorów spotkań). Kandydaci otrzymują książki do bierzmowania, korzystają z Pisma św. i z innych materiałów.

Czytaj dalej „Odwaga wiary u młodych”

Z podziwu w zdziwienie

2001-08-30

Od dawna uczymy się przyjmowania tego, co nowe w Kościele i w świecie. Zakończony w grudniu 1965 r. Sobór Watykański II jest nieustannym pobudzeniem. Jego postulaty są dla mnie nakazem. Bo przecież aż prawie 3000 biskupów z całego świata pytało wówczas w Rzymie i znalazło odpowiedź, czym (kim) jest dzisiaj Kościół i co ma robić. Połykałem wiadomości soborowe w „Tygodniku Powszechnym”. Czytałem książki Znaku w serii „Kościół epoki dialogu”. Dialog bowiem jest właściwą postawą Kościoła wobec ludzi i wobec współczesności. I umiar. Nie gwałtowny odruch św. Piotra z mieczem, który chciał łatwo i szybko załatwić sprawę Jezusa, odcinając Malchusowi ucho. Pan Jezus rozkazał schować miecz do pochwy. I ten rozkaz Jezusowy obowiązuje nadal wszystkich wierzących. Schowaj miecz, schowaj rewolwer, schowaj szubienicę, schowaj piętnowanie, schowaj atak, schowaj agresję. Nie poniżaj bliźniego. Nie idź groźnie na bliźniego. Wybacz. Okaż miłosierdzie. Miłuj nieprzyjaciół.

Czytaj dalej „Z podziwu w zdziwienie”