Drabiną do nieba 18 XII 2016 (25) [697]
Grudzień. Wciąż przemija cośkolwiek albo i więcej. Za nami spotkania, przyjaźnie, braterstwo, wieloraka wdzięczność i święty raban (jaki wytworzył się przed i podczas ŚDM , kiedy gościł u nas w Polsce papież Franciszek). U mnie przy drzwiach przez cały rok chorągiew ŚDM – znak dwóch milionów młodzieży z całego świata. Wtedy ujawniła się ta lepsza nasza strona: gościnność i serdeczność. Jakby schowały się te złe strony naszego społeczeństwa: szukanie wroga wokół siebie, zazdrość, złośliwość, kłótliwość, niechęć do obcych, do uchodźców. Schowały się narzekania, roszczenia i agresja.
Oczywiście przyszłość świata zależy od zalet i entuzjazmu młodzieży. My odchodzimy, umieramy, idzie młodość. Pokolenie zupełnie odmienne od naszego – od naszych przeżyć powojennych: komunizmu, strajków, stanu wojennego, kard. Stefana Wyszyńskiego, Karola Wojtyły, papieży Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła II. Nowe pokolenie zna wszystko za bardzo jako za lub przeciw, jako czarne lub białe. Tymczasem nie tylko bez Chrystusa nie można zrozumieć Polski, ale i bez wielu innych zdarzeń i osób oraz zrywów robotniczych po II wojnie światowej ani bez takich postaci jak: człowiek z nadziei – Lech Wałęsa, Andrzej Wajda, który zekranizował w swoich filmach liczne wątki polskiej historii, Czesław Miłosz – nie tylko poeta ale i myśliciel, który w swoich esejach dyskutował o kondycji moralnej Polaków, Europy i obywateli świata. Kto pamięta ks. Jerzego Popiełuszkę, zamordowanego przez polską tajną policję SB. Kto to taki ks. Jan Zieja (pokorny i niezwykły). Ks. Józef Tischner .Sobór Watykański II. Tomy dogmatyki rektora KUL ks. Wincentego Granata. Ale kto zna twórcę oazowego ruchu Światło – Życie ks. Franciszka Blachnickiego. Ileż jest innych ważnych nazwisk, pisarzy, biskupów, kapłanów, autorów i autorytetów, oraz bliskich w naszej małej ojczyźnie – ks. prof. Janusz
St. Pasierb, arcbp Edmund Piszcz, bp prof. Jan Bernard Szlaga, prymas arcbp prof. dra hab. Henryk Józef Muszyński, którego benefis 5 listopada 2016 r. był uroczysty w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy, prowadzony przez dziennikarkę Urszulę Guźlecką , utrwalony w pamiątkowej publikacji „W cieniu dobrego drzewa”.
Niejako zgarniam razem kilka nazwisk i kilka faktów. Przecież cieszę się, że osobiście znałem jako student ks. Blachnickiego, gościłem w rodzinie ks. Henryka Jankowskiego w Starogardzie Gd., późniejszego kapelana „Solidarności” i Wałęsy (znając jego matkę i dwie siostry) i podziwiając plebanię w parafii św.Brygidy w Gdańsku, przebywając z bratem Feliksem razem z tłumem przy bramie głównej strajkującej stoczni gdańskiej w upalnym sierpniu 1980 r., też przy bramie północnej, gdzie z wysokiego muru kiwali do nas młodzi strajkujący stoczniowcy, a na ziemi stała duża szklana przeźroczysta skrzynia, dokąd rzucaliśmy pieniądze na jedzenie dla strajkujących… i potem w Gdyni w plebanii ks.prał. Hilarego Jastaka (parafia Najśw. Serca P. Jezusa), oglądając na wielkim stole w jadalni sterty ulotek, potajemnie rozwożonych karetkami pogotowia… i potem w r. 1981 prowadząc wykłady w fordońskiej auli ATR podczas strajków solidarnościowych w Bydgoszczy, udzielając potem pomocy pracownikom uczelni podczas stanu wojennego (bp Marian Przykucki dawał pieniądze)… Niedziela 13 grudnia 1981 – stan wojenny, nakaz opuszczenia akademików, więc do DA Emaus w Bydgoszczy – Fordonie przebywa kilkadziesiąt studentów, bo nie są w stanie wyjechać, bo dworzec główny i perony przepełnione. Zatem nocują w plebanii. Nauczeni szybkiej organizacji podczas corocznych dwutygodniowych obozowisk w Borach Tucholskich i wyjazdów na dwu – trzydniowe dni skupienia do Topolna. Ks. prob. St. Grunt od rolników z wiosek nadzwyczajnie szybko przywoził jedzenie, owoce, napoje. W ciasnocie, w takich dramatycznych warunkach dzielimy się opłatkiem. Łzy. Śpiewając kolędy o tym, że nie było miejsca. Co będzie… Życzymy sobie wzmocnienia wiary i ludzkiej życzliwości. Tego samego życzmy sobie i dzisiaj.
KS. FRANCISZEK KAMECKI