Drabiną do nieba 28 VII 2018 (14) [741]
Niestety, złe fakty, okoliczności, pomówienia, plotki związane z molestowaniem i pedofilią – dzięki wszędobylskim mediom – także wskazują na duchownych. Po ostatnich bardzo wielkich skandalach w Chile (trzy manekiny w sutannach zawisły nad rzeką pod mostem w stolicy Santiago . Nad nimi powieszono kartkę z napisem: za zdradę leczyć księży pedofilów stryczkiem. Zapłonęły trzy kościoły. Wierni protestami zmusili policje i papieża do reakcji. Sprawa w tamtym państwie się toczy, Są dymisje kapłanów i biskupów. Są kary i przeprosiny. Proszę o przebaczenie – mówi papież. Papież bardzo zmartwiony. Winni zostaną jeszcze stosownie ukarani. Tamten dramat przyniósł papieżowi krzywdę i poniżenie. Jakże tak? Brzydota i błoto obok świętości? Gdzie gniew Boży?Jest w internecie u nas wywiad z byłym księdzem , który wymienia obszar pieniędzy i władzy jako istotne nadużycia duchownych.
Sprawa jest poważna w kilku krajach. Także w Polsce co chwila prasa podaje jakieś fakty negatywne o duchownych. Nie tylko pedofilia i molestowanie. Ale i inne grzechy duchownych (alkoholizm, zatargi z parafianami, dawna współpraca z komunistami…). Nadmierny triumfalizm, klerykalizm, życie ponad potrzeby, bogactwo, pycha żywota, o czym często mówi obecny kochany papież Franciszek. Wytyka oddalenie od Ewangelii Jezusa.
Musimy się tym przejąć do głębi sumienia. Za to, za polityczny brak prostolinijności i za brak pokory codziennego ewangelizowania będzie płacił Kościół w Polsce. Nadmierna bliskość tronu i ołtarza na jest dobrym układem. Symptomy wirażu religjjnego są widoczne.
ks. Franciszek Kamecki