Żydzi

Drabiną do nieba 06 V 2018 (8) [734]

Od paru miesięcy w Polsce dużo dyskusja o Holokauście, o II wojnie światowej i o udziale Polaków w wojnie i w zabijaniu Żydów. Podczas tejże wojny. Ogólna teza, że ”ludzie ludziom zgotowali taki los” jest słuszna i niepodważalna (z „Medalionów” Zofii Nałkowskiej, rok 1946, gdzie jest użyte wyrażenie o polskich obozach śmierci). Co to Holokaust? To zagłada Żydów, od greckiego całopalenie, ofiara całopalna. To Shoah czyli ludobójstwo – to ok. 6 milionów europejskich Żydów, dokonane w czasie II wojny Światowej przez III Rzeszę Niemiec i wspierane w różnym stopniu przez uzależnione od niej państwa sojusznicze. Równocześnie Niemcy ludobójczo likwidowali Romów, masowo mordowali Polaków, radzieckich jeńców wojennych, niepełnosprawnych fizycznie i intelektualnie, homoseksualistów, duchownych katolickich, protestanckich, świadków Jehowy, komunistów, działaczy lewicy i wolnomularzy. Ostateczny przybliżony wynik nazistowskich ludobójstw to ok. 11 milionów uśmierconych lub spalonych.
Czytaj dalej „Żydzi”

Kanon lektur np. Leon Kruczkowski

Drabiną do nieba 04 V 2018 (7) [733]

W Polsce po 1989 r. ciągle trwa jakaś reforma. Po komunizmie, czyli po ok. 45 latach dominacji filozofii marksistowskiej jest co naprawiać i zmieniać m.in. wielokrotnie zmieniano edukację. Obecnie – od roku trwa kolejna reforma w systemie nauczania i wychowania w Polsce. Przy okazji likwiduje się całkowicie gimnazja, które po kilkunastu latach były już zauważalnym postępem i sukcesem.Tej ostatniej zmiany pani minister Zalewskiej nie lubię. Boję się. Co będzie? Nikt z takimi jak ja nie próbował nigdy czegokolwiek diagnozować ani uzgadniać. Nie chcę mówić górnolotnie, ale mam w głowie i w rękawie (pokornie patrząc) doświadczenie 50 lat pracy z dziećmi i młodzieżą, nie tylko nauczałem ich, katechizowałem, wychowywałem, spotykałem się, prowadziłem także dla nich obozowiska namiotowe przez ponad 20 lat, przyjmując na wakacje po ok. 40 – 50 dzieci i młodzież z Białorusi i z południowych terenów powodziowych. Uczestniczyłem w oazowym Ruchu Światło – Życie ks. Fr. Blachnickiego, w kilkudziesięciu rekolekcjach wakacyjnych i w ORAR podczas ferii zimowych). Takie moje doświadczenie, którym wzmacniam swoje spostrzeżenia o młodzieży polskiej i o Polsce. Mój głos istnieje w moim pisaniu, w felietonach i artykułach. W nim mozna usłyszeć, co wydaje się błędne i szkodliwe w obecnych zmianach oświatowych. Czytaj dalej „Kanon lektur np. Leon Kruczkowski”

5 lat pontyfikatu Franciszka

Drabiną do nieba 20 IV 2018 (6) [732]

Mija 5 lat od wyboru argentyńskiego kardynała Bergiolio na papieża Franciszka. Cieszymy się. Jedni uważają go za proroka, inni za heretyka. Obejmując urząd papieski wprowadza rewolucyjne zmiany w Kurii Watykańskiej. To odmienny styl pracy, życia i nauczania. Zadziwia świat. Mnie fascynuje i zachwyca. Mój przyjaciel filmowiec (zrobił ponad 100 filmów dokumentalnych) Jezy Ridan w Krakowie, po wyborze Franciszka, przesłał mi charakterystycznego SMSa : „św. Franciszek z Asyżu, Franciszek z Gruczna i Franciszek z Argentyny – ale udało ci się znaleźć w doborowym towarzystwie, pozdrawiam…” Otóż Franciszek rezygnuje z zamieszkania w papieskich apartamentach, obmywa nogi muzułmance i transseksualiście, próbuje pojednać się z tradycjonalistami, świętuje pięćsetlecie reformacji… Nadzwyczajną nowość stylu wnosi do Kościoła. Wszechstronny z bogatym językiem obrazowym, jakim odznaczali się święci i artyści. Czytaj dalej „5 lat pontyfikatu Franciszka”

ALFABET

Drabiną do nieba 02 IV 2018 (5) [731]

W styczniu 2018 r. przeczytałem „Alfabet” czyli jak rozmawiał Ryszard Bongowski z o. Józefem Puciłowskim OP. stron 172. Ciekawa bardzo książka, zwłaszcza ostatnie 50 stron. Puciłowski to dominikanin o spóźnionym powołaniu kapłańskim, Węgier i Polak, matka Węgierka, ojciec Polak, znający m. in. dobrze nie tylko język polski i węgierski. Na prośbę władz kościelnych zajął się agenturalną stroną współbraci dominikanów w Polsce i na Węgrzech. Wielu księży i biskupów było umoczonych we współpracę z UB i SB. PO prostu donosili na innych duchownych i ogólnie przeciw Kościołowi. Zainteresowały mnie lata siedemdziesiąte XX w. (czas Gierka), kiedy trzy lata mieszkałem jako student KUL w Konwikcie obok kościoła akademickiego, mając już lat 35. Nie były to studia zaoczne, lecz dzienne z teologii słowa (katechetyka, homiletyka, teologia znaków czasu, liturgika pastoralna, teologia aktualnych pytań itp.). Dziekan ks. prof. Edward Kopeć, gdy zbiegałem po schodach po licencjacie powiedział tak: cóż, dobrze poszło, tak to jest kiedy szkolne rzeczy zdaje się w dziadkowym wieku.
Czytaj dalej „ALFABET”

Czułość

Drabiną do nieba 19 III 2018 (4) [730]

Od początku pontyfikatu papieża Franciszka pojawia się czułość. Przeżycie czułości jako postawy wobec bliźniego. Od razu skojarzyło mi się to odczucie wrażliwości z Argentyną i z filmami o. Feliks Poćwiardowskiego. Posiadam dwa. Wyświetliłem je młodzieży. Jeden film pokazywał system szkolnictwa Werbistów w Buenos Aires wraz ze współpracą z rodzicami. Szczególnie ta współpraca mnie zachwyciła, kiedy rodzice z młodzieżą – ze swymi córkami i synami – wyjeżdżają za miasto na zakonne „ranczo”. Pobyt polegał na zabawach, sporcie, rozmowach, na integracyjnym charakterze tego dwudniowego „imprezowania”. Podobało mi się to, ponieważ sam też organizowałem przez wiele lat kilkudniowe biwaki dla młodzieży gimnazjum. Te biwaki młodzież lubiła i w stu procentach przebywała na nich przy parafii lub wyjeżdżając nad morze. Dlatego likwidację gimnazjów uważam za wielką głupotę rządzących. Po co likwidować coś, za zaczyna dobrze funkcjonować w systemie szkolnym. Umiałem wypełnić czas i wejść w kalendarz gimnazjum. Czytaj dalej „Czułość”