JANEK WĘDROWNICZEK W CHRYSTKOWIE

Drabiną do nieba 27 VIII 2017 (18) [718]

Po raz dziesiąty zjechali do Chrystkowa koło Gruczna w czerwcu 2017 naśladujący dawnych osadników Menonitów. Wokół olenderskiej dużej zagrody ze słomianym dachem zorganizowano warsztaty, pokazy i spektakle o obyczajach nad Wisłą.

Janek Wędrowniczek Teatr pokazał ugodę między starostą a Menonitami wg pomysłu dr. Michała Targowskiego na podstawie książki Petera J. Klassena pt. „Menonici w Polsce i Prusach w XVII – XIXw.”(w scenariuszu użyto fragmentu dramatu Josta van den Vondel’a pt.”Gijsbrecht van Amstel”) . Scenariusz i kierownictwo Izabela Płaczkiewicz. Więc na podwórze zajechał koń z wozem drabiniastym i z ludźmi w strojach epoki. Starosta, kapelan (dyrektor Zespołu PKCiN inż dr Jarosław Pająkowski), urzędnik skryba, i liczna rodzina Menonitów. Dialogi przygotował Zbigniew Lorkowski. Statyści, straż… Oto treść: skarga do starosty, iż „zostaliśmy wypędzeni przez rajców toruńskich z ziemi, którą uprawialiśmy od pokoleń! Prosimy uniżenie Waszą Miłościwą Wysokość o przyjęcie naszych rodzin na Mości tereny! „ Kapelan jest przeciwny: – Heretycy, na stos z wami! Tylko nauki jedynego, prawdziwego Kościoła Katolickiego są słuszne! Wy jesteście zarażeni herezją! Won! Wynoście się stąd! Starosta: Straż! Przepędzić ich, bo każę spalić na stosie! Menonita: „- Panie Starosto, zmiłuj się! My olędrzy przybyliśmy na waszą płodną ziemię, gdzie Wisła spływa z polskich gór i obmywa swoje żyzne piękne brzegi. Prosimy cię łaskawie Panie, pozwól nam, zagospodarować te mokre nadwiślańskie tereny jak robili to nasi ojcowie na mokradłach, opustoszałych, bagnistych i nieużytecznych miejscach. Starosta: – Wczesną wiosną wasze gospodarstwa zatopi i zabierze woda! Menonita: Umiemy walczyć z powodziami, potrafimy uprawiać taką ziemię – zalaną przez wodę. Wykarczujemy zarośla, zbudujemy młyn do doprowadzania wód z miejsc podmokłych i zatopionych, wzniesiemy wały. Powstaną nowe tereny przynoszące plon. Po kłótni Kapelana ze Starostą Starosta mówi: – Straż! Kapelana wyprowadzić! Precz! Do ciemnicy z nim! Olędrowie! Zezwalam wam na osiedlenie się w moich dobrach pod warunkiem jeśli sprawicie aby moje bagna były bujne i piękne. We wsi mojej, która przed zalaniem liczyła 15 gospodarstw nikt nie chce zamieszkać, gospodarze nie chcą wrócić. Powstały tam
wielkie szkody i bardzo zmniejszyły się dochody do mojej kasy. Menonici: – Daj nam Panie te nieużytki! Zamienimy je w pola uprawne. Ale pozwól nam wybrać sobie sołtysa i rajców dla przestrzegania porządku. Starosta: – Jeśli na własny koszt odzyskacie utracone grunty zapewniam was, że pozwolę posiadać wiejski samorząd, a powinność ograniczę jedynie do niewygórowanych czynszów, przyznam też prawo dziedziczenia nabytej własności, a ponadto zapewniam wam, że uzyskane przywileje będą przysługiwać wam wieczyście.

Wybuch radości wśród menonitów. Starosta :- Czyta, Skrybo, co następuje. Skryba:
- Przywilej Starosty Dybowskiego Ludwika Dąbskiego dla Menonitów z Wielkiej Nieszawki (…) oznajmiamy dekretem naszym niniejszym wszystkim wobec i każdemu z osobna iż powszechnie uznawane jest obdarzanie łaską i opieką wysiłków pokładanych w imię wspólnego dobra. Menonici zaproszeni przeze mnie na moje opustoszałe bagniste i nieużyteczne miejsca zobowiązują się swoją pracowitością i najwyższym kosztem, po części przez wykarczowanie zarośli, po części przez zbudowanie młynów do odprowadzania wód (…) aby powstrzymać ich wezbrania, uczynią ten teren użytecznym i przynoszącym plony (…) Wobec ich pokornej prośby potwierdzamy mocą naszej starościeńskiej władzy wszystkie co do jednego prawa, przywileje i wolności nadane im przez łaskawego Starostę Ludwika Dąbskiego. Nie ujmując niczego, wszystkie te prawa, wolności i zwyczaje mają być potwierdzone, utrzymane i otoczone ochroną na mocy niniejszego dekretu i chronione. (…) niniejszy dekret własną ręką i kazaliśmy zatwierdzić go naszą pieczęcią. Wybuch radości wśród menonitów. Kobiety z poczęstunkiem.

To przykład patriotyzmu j dążenia do zgody. Jak dogadywały się różne grupy w dawnej Polsce Widać, że zgodę budowano na samorządowości, która i dzisiaj jest najważniejsza w Polsce. Nie narzucać odgórnie ustroju, bo to błędne pomysły, lecz go tworzyć od dołu, od samorządności, począwszy od szarego obywatela.

KS. FRANCISZEK KAMECKI

Dodaj komentarz