Drabiną do nieba 15 IV 2019 (8) [756]
Nauczyciele powinni zarabiać dodatkowo 1000 zł i więcej. A może jeszcze więcej.
Pytania. Czy nauczycielka powinna być równie ubrana jak niejedna uczennica? Jeżeli jest w grupie, bardzo bliska dzieci i młodzieży, czyż nie powinna częściej zmieniać stroju, butów i całego swojego wyglądu skoro współcześnie na zewnętrzność kładzie się nacisk? To tutaj jeden z motywów, aby więcej kobiety zarabiały.
Skoro już ten strajk się wydarzył i w sposób oczywisty, jak każdy strajk, wywołuje pewne komplikacje, nie ma co udawać, że jest inaczej.
Więc co jest ważne? Bo nie jest istotne teraz to, czy za tucznika należy dać 100 zł. Mówić o tym przed strajkiem nauczycieli jest rozbudzaniem złości.
Zawód nauczyciela ulega gigantycznej przemianie. Nie ma drugiego takiego zawodu, który uległby takiej zmianie (DEON). W ostatnich trzech latach zmieniono wszystko w polskiej edukacji. Ale nie udało się całkowicie zmienić nauczycieli. Bo to niemożliwe i nieludzkie. Bo zmiana i ta przemiana jest niezwykle trudna. Jako społeczeństwo nie pomagamy nauczycielom.
Ten strajk jest w jakimś sensie wołaniem o to, jaką przyszłość kraju chcemy wybrać.
Efekt pierwszych obecnych zmian jest niedobry.
„Z raportu przygotowanego przez minister przedsiębiorczości i technologii Jadwigę Emilewicz wynika, że po zmianach programowych minister Anny Zalewskiej szkoła uczy jeszcze gorzej, stawia na wykutą wiedzę i posłuszeństwo zamiast na kreatywność i współpracę. Poprzednia reforma związana z nazwiskiem pana prof. Mirosława Handkego była reformą, która niewątpliwie nie była wprowadzona całkiem dobrze, ale miała jasno postawiony cel i podjęto próbę zrealizowania go. Tylko to był cel postawiony w XX w., w XXI w. wszystko się zmieniło, a świat podległ ogromnej przemianie. Reforma, programy i sposób uczenia, który był wprowadzony przez minister Zalewską, odbiega totalnie od rzeczywistości. W ogóle reformowanie szkoły to niezwykle trudne zagadnienie, (…) tu nie chodzi o to, ile klas na jakim poziomie, tylko czy mamy szkolić, czy edukować. Reforma pani Zalewskiej nawet nie dostrzega problemów, które powstały w XX wieku. To próba powrotu do szkoły, nawet nie z XX wielu, ponieważ uczy dzieci w archaiczny sposób werbalnych rzeczy, nie ucząc tego wszystkiego, co dziś jest potrzebne: zespołowej pracy, rozwiązywania problemów społecznych, tolerancji.”
Po ujawnieniu obecnej nowej podstawy programowej, wiele osób napisało negatywne recenzje tych programów i nikt się tym nie przejął, (…) autorzy tej reformy nie mieli na celu postępu społeczeństwa. Mieli inny cel (…), ale nie wiadomo, co tym celem było. Co w takim razie powinno się stać albo co powinniśmy zrobić my jako społeczeństwo?
Tu jest uzasadnienie strajku nauczycieli. Chodzi o całą edukację. Taka – wg pomysłu pani Zalewskiej – nie może dalej być. Więc co dalej? Powrócić do tej sprzed 3 lat? Inną edukację przygotować? Jak? To jest dramat i echo Wyspiańskiego ‚„Miałeś chamie złoty róg”…
Pytania: czy w historii człowiek kiedyś stał przed takimi wyzwaniami? Bo to i problem energetyczny i problem klimatu, i kończenie się zasobów naturalnych, i rzadkich pierwiastków, których mamy niewiele na kuli ziemskiej, bo tak ten wszechświat jest skonstruowany… To wszytko musi wejść w obszar edukacji. Dlatego trzeba strajk popierać. Związek „Solidarność” się źle zachował. Nie rozumie powagi chwili obecnej w Polsce.
Potrzebny duży ruch w Polsce, aby zastanowić się, czym ma być nowa szkoła. Jaka ma być nowa nowoczesna wizja edukacji?
Dotychczasowe wykształcenie społeczeństwa nie jest za dobre. Są tytuły, papiery ukończenia szkół, ale to nie jest wystarczające.
Dlaczego się tak dzieje?! To widać i słychać. Przecież często ludzie nie wiedzą, o czym mówią. Proszę, poziom dyskusji w telewizji. Jest to zalewie zdolność do pewnych sformułowań np. jestem przekonany, że… żeby było jasno…, nie mam takiej wiedzy… a gada i gada.
Uporczywe i konieczne strajki powinny zmienić nastawienie rządu do edukacji. Muszą obudzić pewnych siebie reformatorów. Trzeba wycofać się z tej reformy pani Zalewskiej, bo to zła reforma. Sam pisałem już kiedyś o pożytkach z gimnazjów. Dziwię się, że Kościół milczy i nie podejmuje dyskusji. I traci swoje katolickie gimnazja bezpowrotnie (a było ich już ponad 300).
Kocham dzieci i młodzież, którym poświęcałem dużo czasu w roku szkolnym i podczas wakacji. I nie chciałbym , aby ”taki gniot edukacyjny” propagować obecnie i mówić że to świetna reforma pani Zalewskiej. Bądźmy realistyczni. Tylko rzetelna ocena tego, co jest teraz w edukacji, może być początkiem naprawy i nowych projektów. Mówienie o obecnej edukacji – reformowanej – że jest dobra, jest nadużyciem intelektualnym.
ks. Franciszek KAMECKI
EMERYT REZYDENT