Wydarzenie w Galerii Autorskiej
ks. Franciszek Kamecki – poezja
Pan od religii
U Czesława Miłosza
drogi panie od matematyki
wszystko zaczyna się nie od dodawania
lecz od linii bielejąco czystej i nienaruszalnej
Zbigniew Herbert długo nie mógł
oderwać oczu od pana od przyrody
który odchodził w surducie z ostatniej szkolnej lekcji
cicho złotą aleją
szeleszczących liści
Na podwórku
co innego
jakaś tablica z drzewa oliwkowego
i gwoździe i młot i liny
i krzyż pośrodku otwartej bramy
i gawiedź i żołnierze z wleczonym pogardliwie
panem od religii
Zaczęto z niego drwić
pluć na niego i biczować go kopać obnażać i rzucając na plecy przybijać gwoździami
wydawało się że wszystko wykonane
a jednak nie bo oczekiwano ironicznie
że z jego słabości może
wyrośnie monument niezwyciężonego
– Jeżeli jesteś Synem Bożym
oderwij się od krzyża
skoro umiesz wybawiać
wybaw siebie
jeśli możesz cokolwiek
uczyń medialny cud
zatrzymaj ziemię i słońce
wypuść wody z oceanów
przewróć najwyższe góry
wojownikom odbierz miecze i karabiny
hardym i mściwym niech zmiękną ręce
Niech Kain pojedna się z Ablem
ze złego niech wyciekną drgawki ścieki i plwociny
garbaty niech się wyprostuje
ślepy niech zobaczy światło
biedny niech zgarnie bogactwo
głuchy niech usłyszy dzwon Zygmunta
2004