Drabiną do nieba 04 VI 2017 (12) [712]
Zastanawiam się, gdzie jesteśmy jako wierzący, zajmujący się ewangelizacją świata? Jakie impulsy rozpowszechniamy? Wykluczamy się z Europy czy nie? Ile w Europie będzie dróg ideowych? Ile będzie obszarów demokratycznie różnorodnych?Ile będzie prędkości w Europie – czy tylko dwie? A może Polska zaplanuje trzecią prędkość?
Obecnie w Polsce rządzi prawica, dość radykalna, przyjazna Kościołowi. Ale z tego nie wynika pomnożenie katolicyzmu. Raczej statystycznie wiara w Boga trochę słabnie. PO tegorocznym maju widać, ilu uczestniczyło przy przydrożnych krzyżach na majowym. Z kilkudziesięciu liczba spadła niekiedy nawet do zaledwie kilku. Tworzy się w Polsce raczej niekatolicka lub półkatolicka atmosfera. I to nie wydobywa się z umysłów i serc ludzi z laicką wizją świata, lecz pochodzi od katolików – uważających się za fundamentalnych patriotów.
Nie wywołują we mnie entuzjazmu demonstracje czy marsze z hasłami „Bóg – honor – Ojczyzna”. Z przesadą i nadmiernym patosem organizuje się żałobne miesięcznice, a od niedawna gloryfikuje się żołnierzy wyklętych. Wśród głośnych zdań i skandowań pojawiają się groźne postawy egoizmu narodowego („Polska dla Polaków”). Dziwny nacjonalizm. Niechęć wobec muzułmanów, których przecież masowo nie ma w Polsce.
Ogólnie to wzmacniana niechęć wobec obcych.
A to przecież antyewangelia.
Niektórzy z Hindusów i Arabów mieszkają u nas od dawna. A teraz wskutek powstających wrogich nastrojów ci obcokrajowcy czuja się zagrożeni. Słyszymy, że rozbito sklep Hindusowi w południowej Polsce, gdzie indziej pobito spokojnie idącego muzułmanina, wyrzucono z tramwaju w Warszawie mówiących po niemiecku. Szaleją na ulicach grupy narodowców z flagami – dorosłych, ale i chłopców i pięknych dziewcząt – jakby jakieś polnischejugend (na wzór hitlerjuged). I ci modlą się w kościołach, a potem stamtąd wychodzą i krzyczą inaczej niż jest w Ewangelii. Z nienawiścią do innych. Ta złość i nienawiść stają się złym modelem patriotyzmu.
Rada ds. Społecznych w Episkopacie Polski opublikowała ważny dokument „Chrześcijański kształt patriotyzmu”. Tamże pisze: ”dojrzały patriotyzm to miłość bliźniego, solidarność”, to także patriotyzm bez przemocy i pogardy”. Przypomina, że w czasach historycznej świetności pod polskim niebem obok siebie żyli prawosławni, protestanci, żydzi, muzułmanie, także Ormianie, Czesi i Tatarzy oraz przedstawiciele innych narodowości. W dokumencie Rady biskupów polskich jest dużo innych wskazań wychowawczych. Brakuje mocniejszego przeciwstawienia się słowom pani premier, która kategorycznie nie chce i nie przyjmie żadnych uchodźców do Polski. Takie jest jej stanowisko. Pogańskie. Martwię się tym nieustannym powtarzaniem tych samych słów niechęci do obcych. To coś więcej niż niechęć. To obojętność i pogarda wobec ludzi, którzy uciekają przed śmiercią podczas wojny. To organizowanie złej postawy w 38- milionowym narodzie polskim. Namawianie, aby te 38 – milionów myślało tak samo jak pani premier Beata Szydło.
To gorszące, aby zamykać swoją Ojczyznę przed uchodźcami – poranionymi, przerażonymi i pozostawionymi samym sobie. Gdzie jest choć jeden polski Samarytanin w polskim rządzie, który by zainteresował się leżącym przy drodze, porzuconym,umierającym uchodźcą?
KS. FRANCISZEK KAMECKI